"And I'm thinking 'bout how people fall in love in mysterious ways
Maybe just the touch of a hand
Me I fall in love with you
And I just wanna tell you I am"
Debiut na ligowych parkietach mogę uznać za udany. Pokonaliśmy Lotos Trefl Gdańska 3:1. Zostałam przyjaźnie przyjęta przez bełchatowskich kibiców.
Czekałam przed treningiem na chłopaków, więc postanowiłam pójść jeszcze do szatni. Usłyszałam rozmowę. Na korytarzu stał Winiarski z jakąś kobietą. Czarnowłosa z mocnym makijażem, ubrana w dopasowaną czerwoną sukienkę i czarny żakiet. Za pewne była to żona Michała. Owa Dagmara, za którą nie przepadają klubowi koledzy przyjmującego.
- Muszę jechać w delegację - oznajmiła.
- Znowu? Daga, ostatnio wyjeżdzałaś. Nie może ktoś inny pojechać?
- Jak ty jeździsz po całej Polsce, a ja siedzę w domu to nic nie mówię.
- Dobrze wiesz, że taką mam pracę.
- No więc widzisz. Ja też mam pracę. Zajmiesz się Oliwierem czy mam zawieść go do rodziców?
- No raczej, że się zajmę. Przecież nie będziesz go wiozła do Częstochowy.
- Ok. W takim razie przyprowadzę go i idę, bo jestem już spóźniona.
Kobieta pocałowała go w policzek i szybko wyszła z budynku, a chwilę potem do środka wbiegł mały blondyn. Wróciłam na salę, a za mną wszedł Michał trzymając chłopca za rękę.
- Cześć. Już jeteś? - Brunet spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko.
- Hej. No jakoś tak wyszło. Cześć młody - uśmiechnęłam się do chłopca.
- Cześć Martyna!
- Oli siądź na trybunach. Zajmij się sobą i bądź grzeczny.
- Och tato, przecież nie pierwszy raz jestem na twoim treningu.
Oliwier pobiegł na trybuny, a ja poszłam do składziku po piłki. Kiedy wyszłam, słychać było schodzących się siatkarzy. Trening przebiegł szybko i sprawnie. Rozgrzewka, odpowiednie ćwiczenia. Siatkarze rozgrywali sparing, a ja usiadłam obok młodego Winiarskiego.
- Mój tata jest najlepszy - stwierdził i uśmiechnął się.
- Nie wątpię w to - puściłam mu oczko. Wyciągnęłam z kieszeni bluzy klubową krówkę i podałam chłopcu. Zjadł ze smakiem.
- Mmm... W Rosji takich nie było. Jak masz więcej, to radzę ci schowaj, bo jak ktoś zobaczy to nic nie zostanie - powiedział poważnie, a po chwili zaśmialiśmy się głośno.
- Podobało ci się w Rosji?
- Niee. Tam nie miałem aż tylu kolegów. A poza tym tutaj, w Bełchatowie jest lepiej. Tylko teraz mamy nie ma ciągle w domu. Cały czas jest w pracy. A jak jest, to taty nie ma, bo ma mecze. A jak są oboje to się cały czas kłócą. Kiedyś tak nie było.
- Wiesz... Rodzice pracują, żebyś mógł sobie kupić coś nowego, pojechać na wakacje. A to że się kłócą, to nie oznaczna, że się nie kochają. Dorośli mają czasami odmienne zdanie, obrażą się na siebie, ale przejdzie im. Ty też pewnie czasami się kłócisz z kolegami.
- No kłócę się. Czasami o takie głupoty. Ale godzimy się szybko.
- Dorośli też tak mają.
- Fajna jesteś - chłopiec przytulił się do mnie. Uśmiechnęłam się przyjaźnie do niego.
- A co to za przytulanki? - Zaśmiał się wesoło Michał
Chłopaki poszli do szatni się przebrać. Fajny dzieciak. Widać, że jest mu ciężko. Niby ma dwoje rodziców, a wcale nie ma lepiej. Albo jednego nie ma w domu, albo się kłócą.
Chowałam torbę do bagażnika, kiedy zauważyłam Winiarskich wygłupiających się na parkingu. Uśmiechnęłach się mimowolnie. Widać, że Oliwier jest oczkiem w głowie Michała. Poświęciłby dla syna wszystko.
- Co tam? - Kacper zerknął na mnie i wyszczerzył się.
- Nic - uśmiechnęłam się do brata. Wsiedliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu.
___________________________________
Witam Was serdecznie! :) Wybaczcie mi za długą nieobecność, ale zbliża się koniec sierpnia, musiałam wykorzystać ten okres w 100% by być w pełni przygotowaną na najbliższe 10 miesięcy. Szkoła zbliża się wielkimi krokami, więc rozdziały będą pojawiały się rzadziej, co dwa tygodnie. Będzie to piątek bądź sobota. Proszę o wyrozumiałość :) A Wy jak spędziliście wakacje? Jutro nasza kadra wyrusza do Japonii, co oznacza, że zaraz rozpoczyna się Puchar Świata. Nie mogę się doczekać, a Wy? Zapraszam do komentowania,
~Cяαzу Aηgєℓ
Świetny ♥
OdpowiedzUsuń